Przedłużanie włosów ultradźwiękami
Ultradźwięki przebojem wdarły się i do fryzjerstwa, znajdując zastosowanie przy przedłużaniu włosów. Owo przedłużanie włosów to po prostu łączenie naszych włosów z włosami dawcy.
Nasuwa się w tym momencie spostrzeżenie: zasada stosowania ultradźwięków jest tu taka sama jak u … stomatologa. Każdemu z nas przecież zdarzyło się zawitać do gabinetu stomatologicznego z powodu ukruszenia zęba czy wystąpienia próchnicy. Dentysta plombuje nam ząb, a samą plombę właśnie ultradźwiękami (emitowanymi przez urządzenie trochę przypominające pistolet) utrwala, wiążąc zastosowany materiał dentystyczny z kością zęba. Zabieg szybki i bezbolesny.
Tak samo szybko, bezboleśnie i bezpiecznie urządzenia ultradźwiękowe łączą, spajają włosy. Chociaż pozostaje pewna bolesność – dla portfela, no ale skoro ma się mocną wizję, konieczność wręcz rewolucyjnej zmiany wyglądu, to co tam te dwa tysiące albo więcej. Trudno.
A tak bardziej poważnie: jest to zabieg całkowicie bezpieczny dla włosów i dla skóry głowy, nie dający odczynów alergicznych, gdyż jest wykonywany bez użycia środków chemicznych i na zimno (ultradźwięki nie wytwarzają temperatur).
Spoiwem używanym do łączenia włosów metodą ultradźwiękową jest keratyna, czyli naturalne białko z wełny owiec. Keratyna jest jednocześnie odżywką regenerującą strukturę włosa i wygładzającą jego powierzchnię, ma szczególne dobroczynny wpływ na włosy zniszczone, przesuszone, kruche. Włosy tą metodą można przedłużyć nawet i o 60 centymetrów, a ich łączenia są niezauważalne i praktycznie niewyczuwalne. Włosy można normalnie myć, suszyć, czesać, modelować, pielęgnować, wykonywać trwałą, koloryzować. Przy farbowaniu na całej swej nowej długości mają ten sam kolor i połysk.